czwartek, 21 maja 2009

Nawet diabeł zna Combat!

Major Akradiusz Kups z kolei to osoba znana choćby z programu "Selekcja". Kups to osoba, która dużą cześć swojego życia spędziła w wojsku i jednostkach specjalnych, mi. in. 56 Kompanii Specjalnej. W czasach przewodnictwa Kupsa w tej kompanii, słynne było hasło utworzone przez samego majora : "ucz się choćby od samego diabła". Mjr Kups znany jest ze swojego zamiłowania i dedykacji do wojska. Nieraz zwraca uwagę na swoją osobę poczuciem humoru. Pamiętam jak w jednym z czasopism o wojsku zobaczyłem artykuł majora, w którym opisywał jak wyglądały szkolenia komandosów w czasach jeszcze PRL. Zabawne było jak Kups wymieniał elementy żelaznych racji przypadających na żołnierza. Był tam Kosz Owoców (suszone kawałki jabłka), a nawet można było znaleźć Małego Trolla (mała konserwa tyrolska).

O samym Combat 56 zamiast pisać, lepiej pokazać co mówi jego autor



Mimo mówieniu o największych faulach, ja osobiście nie widzę w tej pokazówce nic nad wyraz brutalnego. Wrażenie naprawdę morderczych i okaleczających technik widziałem natomiast w wykonaniu sensei Georga Andrewsa w czasie jego wizyt w Polsce. Potężne kolano na kręgosłup czy drastyczne rzuty to tylko małe przykłady z wachlarza umiejętności mistrza. Wiedząc jeszcze jak ćwiczą adepci tej sztuki i jaką potrafią generować siłę można Goju ryu uznać za sztukę wystarczającą do samoobrony.

Combat 56 w wykonaniu samego mjr Kupsa nie prezentuje się jednak źle. Widać, że jest to przemyślany system czerpiący doświadczeniami z wojska. Jeżeli ktoś z czytelników tego bloga posiada jakieś doświadczenia z ćwiczeń Combatu proszę o zostawienie komentarza!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz