wtorek, 12 maja 2009

Siła tradycji

Drugi przykład nadludzkiej jak na swój wiek siły sensei Higaonny widziałem na międzynarodowym seminarium w Bydgoszczy w 2008, kiedy to Polska po raz pierwszy gościła mistrza.
W czasie treningu czarnych pasów jeden karateka poprosił mistrza o pokazanie pewnego punktu witalnego w okolicach łokcia. Widziałem rękę tego karateki po tym jak mistrz go chwycił. Widać było na niej trzy krwawe ślady po palcach Higaonny....
Mam gdzieś zdjęcie, postaram się je odnaleźć i wkrótce zamieścić.

Skąd u 70-latka siła do zrywania skóry palcami? Odpowiedź jest prosta : Tradycja
A oto jak ona wygląda


Nie polecam początkującym

Ćwiczenia z wykorzystaniem zwykłych głazów bądź twardych części bambusa nie są niczym niezwykłym w realiach okinawskich. Tak ćwiczyli wielcy mistrzowie z przeszłości, tak więc ćwiczą ich uczniowie. Taki trening wyrabia zwierzęcą siłę.

Czy teraz pojęcie tradycji w sztukach walk dalej kojarzy wam się z zasuszonymi dziadkami z długą, białą brodą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz